Wiele poruszenia na rynku wywołuje ostatnio tocząca się dyskusja w sprawie opodatkowania super- i hipermarketów. Parlamentarny Zespół na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego przeprowadził obecnie cykl konsultacji z ekspertami ds. handlu w sprawie koncepcji tej opłaty. Z dokumentu zawierającego podsumowanie prac zespołu wynika, iż najsłuszniejszą wydaje się koncepcja, by podatek nie był naliczany od powierzchni marketu, lecz od jego obrotu.
Wnioski z rozmów określają także, że ów podatek powinien być progresywny i kaskadowy. Nie ma jednak między organizacjami zrzeszającymi przedsiębiorców zgody co do możliwej kwoty wolnej od podatku. Członkowie Zespołu zaproponowali, by było to minimum 12 milionów złotych obrotu w skali roku.
Kierujący zespołem poseł Adam Abramowicz skonstatował, że – wedle ustaleń poczynionych między wszystkimi stronami – podatek obrotowy powinien zostać wprowadzony tymczasowo, do końca 2016 roku. W efekcie końcowym podatki PIT oraz CIT powinny ustąpić pola podatkowi ryczałtowemu od obrotu, tożsamego dla całego handlu (zarówno hurtowego, jak i detalicznego) z ewentualnym zróżnicowaniem jego wysokości. Rozbieżności w stawkach miałyby zależeć od specyfiki branży, a także wielkości sklepu. Istotą całej inicjatywy jest bowiem takie ustalenie stawek podatku, by wspierały konkurencyjność małych i średnich sklepów względem hipermarketów o dużo wyższych obrotach.
Intencją projektodawców jest, by wysokość poszczególnych podatków ustalona została w ścisłym porozumieniu z Ministerstwem Finansów. Same przepisy powinny być skonstruowane w taki sposób, ażeby uniemożliwić obchodzenie tej opłaty. Ponadto, zdaniem posłów, podatek powinien obowiązywać w zakresie całej sprzedaży detalicznej, także tej prowadzonej w hurtowniach wystawiających paragony fiskalne. Zwolnione mają być z niego jedynie towary, na które obowiązują ceny urzędowe oraz towary obciążone akcyzą. Podjęte mają zostać również działania, aby nie było możliwym przerzucenie podatku na konsumentów.
Zdaniem ekspertów, wybranie podatku od obrotu, nie zaś od powierzchni jest dużo lepszym, uczciwszym przede wszystkim, wyborem, zdaniem ekspertów. Trudno jednak na ten moment spekulować odnośnie ostatecznego kształtu, gdyż propozycje i pomysły zmieniają się dynamicznie. To dość znacząca zmiana w stosunku do pierwotnie zakładanych przepisów. Ze wstępnego projektu ustawy wynikało bowiem, że opodatkowane miały być hipermarkety prowadzące działalność na powierzchni sprzedaży powyżej 250 metrów kw.
Podatek od hipermarketów już w trakcie kampanii wyborczej miał być jednym ze źródeł dochodów dla budżetu państwa. Według wstępnych szacunków roczny dochód uzyskany dzięki tej inicjatywie ma wynieść nawet 2 miliardy złotych. Problematyczna jest jednak zgodność ustawy z prawem unijnym: dopuszcza ono wprawdzie wprowadzenie innych podatków niż VAT, nie mogą one jednak być różne stawką w stosunku do VAT.
Premier Beata Szydło zapowiedziała przygotowanie projektu po serii konsultacji z przedsiębiorcami.